6 stycznia 2017
co zaskoczyło mnie w USA? część 2
Dzień dobry! Wracam do Was z kolejnym postem odnośnie Stanów Zjednoczonych. Bardzo się cieszę, że tak ciepło przyjęliście tą serię - mam nadzieję, że dzisiaj również dowiecie się czegoś nowego. Postanowiłam odłożyć na chwilę temat Disney'a i napisać dalszą część rzeczy, które zaskoczyły mnie w USA. Pierwszy post możecie przeczytać klikając tutaj: KLIK. Zaczynamy od najprzyjemniejszej części czyli... muzyki. Będąc w Orlando wiele razy jeździłam samochodami ze znajomymi i muszę Wam powiedzieć, że bardzo często słuchaliśmy country. Przed wyjazdem nie sądziłam, że jest ono tak popularne i na listach najlepiej sprzedających się płyt w USA jest na wysokim, drugim miejscu. Drugą rzeczą były... zakupy, a raczej kasjerzy i kasjerki. Zazwyczaj pakowaniu zakupów w Polsce towarzyszy akcja charytatywna, zaś w Stanach jest to normalne. Za pierwszym razem nie wiedziałam, czy pani kasjerka pakuje mi zakupy za darmo, bądź jest najzwyczajniej miła. Z czasem przekonałam się, że jest to jej pracą, a w niektórych marketów są nawet zatrudniane osoby, którym jedynym zadaniem jest właśnie pomaganie klientom poprzez pakowanie produktów. Kolejnym miłym zaskoczeniem były rozmowy w sklepie. W większości marketów kasjerzy pytają co u nas, jak nam mija dzień i takim sposobem w kilku przypadkach opowiedziałam o Polsce i mojej przygodzie w USA. Powiem Wam, że Amerykanie są bardzo sympatyczni i rzeczywiście z uśmiechem podchodzą do życia. Co więcej, gdy mówiłam, że jestem z Polski spotykałam się z bardzo pozytywnym odbiorem. Na lotnisku w Orlando pan spytał mnie czy nie mam w walizce "kiełbasa", a nasze słynne "pierogies" znali prawie wszyscy. :) Życzę Wam miłego weekendu, trzymajcie się ciepło w te mroźne dni. ❤
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam Twoje mixy zdjęć <3
OdpowiedzUsuń😘
UsuńFantastyczne zdjęcia. Szkoda, że w Polsce ludzie nie są tak mili dla siebie ;(
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ale Ci zazdroszczę ja marzę o USA ;)
OdpowiedzUsuńteż marzę o wyjeździe do usa:)
UsuńOjj chyba wiele osób ma takie marzenie :)
Usuńbeka z kiełbasy :D
OdpowiedzUsuńhaha 😄
Usuńpiękne zdjęcia a pogawędki przy kasie są na pewno miłe.
OdpowiedzUsuńto prawda 😇
Usuńwłaśnie przebrnęłam przez kilka Twoich wpisów m.in. o Disney, super się czytało, uwielbiam tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło ❤️
Usuńciekawe to wszystko co piszesz *.* uwielbiam te posty, które opowiadają o codzienności/kulturze innych krajów :)
OdpowiedzUsuńoj, przydałoby się takie pakowanie zakupów, bo ja to nieraz nie mogę nadążyć xdd
No ba, pierogi to coś, co warto znać xdd
zdjęcia są wspaniałe ♥♥♥
poza tym jesteś prześliczna *.*
pozdrawiam, zapraszam ♥
stylowana100latka.blogspot.com
Super ciekawe zdjęcia.Powodzenia w wielkim świecie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje posty o USA!
OdpowiedzUsuń💖
UsuńSuper zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
niesamowite zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńkiełbasa i pierogi - to w sumie nie złe skojarzenia ;)
OdpowiedzUsuńsama bym się zdziwiła, jakby kasjerka mi zakupy pakowała :D
OdpowiedzUsuńW Auchan tak jest
UsuńKiełbasa i pierogi? W sumie skojarzenia z naszym krajem zawsze mogły być gorsze :) Pozdrawiam! Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU nas jest zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego, że mogłaś tam być <3 rewelacyjne zdjęcia. Co do pakowania zakupów - fajna sprawa. W Niemczech jeszcze nigdy z czymś takim się nie spotkałam .
OdpowiedzUsuńSuper blog!! <3
OdpowiedzUsuńhttp://hyacinthsis.blogspot.com/2017/01/jeans-z-chinskiej-strony-z-metka-znanej.html
Bardzo fajny wpis :D Czekam na kolejne :D Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSuperowe zdjecia ;*
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Te nawyki w Stanach, o których piszesz znam jedynie z filmów i programów ;) a Ty dodatkowo potwierdziłaś, ze faktycznie tak jest.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Jesteś piękna i masz cudowne zdjęcia! Obserwuję ♥
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
❤️
Usuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
kosmetyczny-kuferek-marty.blogspot.com
Super fotki, fajny wpis czekam na dalsze posty tego typu :) Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://anaikosmetyki.blogspot.com/
Piękne widoki! :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
zazdroszczę!!!! i boskie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTo prawda pierogi są znane wszędzie! Świetny post i zdjęcia.:D
OdpowiedzUsuńFajnie że kasjerki pakują zakupy , w Polsce to się raczej rzadko zdarza.Zaskoczyły mnie te rozmowy w sklepie , według mnie takie coś w Polsce raczej by nie zaistniało.
OdpowiedzUsuńBo Polskie pierogi to hicior :) Nie ma co się dziwić, że każdy je zna i lubi :D
OdpowiedzUsuńto prawda 🙈
UsuńŚwietne ujęcia :D
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńW Anglii również dosyć często zadają takie same pytania :)
OdpowiedzUsuńmiło że ludzie w sklepach tacy życzliwi:)
OdpowiedzUsuńPomaganie w sklepach przy pakowaniu zakupów to super sprawa. Mam nadzieję, że i w Polsce kiedyś takie coś wprowadzą :)
OdpowiedzUsuńAmerykanie chyba mają już taką cechę, że przyjaźnie zagadują ;) Ale i w Polsce coraz częściej mi się zdarza rozmawiać z kasjerami ;)
OdpowiedzUsuńWow!! Niesamowite zdjęcia kochana <33
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pobytu w USA . U nas jedynie co mówią kasjerki to czy może być bez grosika :D
OdpowiedzUsuńmarrstyle.blogspot.com
Wybrałabym się kiedyś do stanów, tylko aby zobaczyć ciekawe miejsce. Na stałe chyba raczej nie zdecydowała.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci pobytu w USA :) to moje marzenie ;p
OdpowiedzUsuńhttps://zanzadra.blogspot.com
Hahaha bo nasze pierogi znają wszyscy :D
OdpowiedzUsuńjasna sprawa 😁
Usuńjejku ale super ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałego tygodnia :)
ANRU,
Zazdroszczę! Marzę o wyjeździe do USA :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z zaciekawieniem i czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńTrochę Ci zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuń