PL: Dania. Zacznijmy od tego, że na początku trudno
przyzwyczaić się do... braku słońca i spokojnego, bezwietrznego dnia. Tutaj
ciągle się coś dzieje. Wychodzisz na spacer: pada deszcz, za chwilę jest już
śnieg i do tego ciężkie pochmurne niebo. Jak tu tryskać energią i optymizmem?
Gdzie znaleźć tę siłę napędową wyzwalającą spontaniczność, radość, szczęście?
Na dodatek, w duńskiej rzeczywistości zdecydowanie brakuje koloru. Kolor to
energia, napęd do życia, a tu jakby szaro, żeby nie powiedzieć smutno, dzieciaki
takie słodkie bobaski w czarnych wózkach. Może niekoniecznie trzeba rozumieć
inne nacje i kultury, wystarczy tylko zobaczyć czy dobrze czujemy się w innym
klimacie pogodowym i społecznym? Warto poznać bliżej kraj i ludzi w miejscu, w
którym aktualnie przebywamy. To co zachwyciło mnie na początku przyjazdu do
Danii i nadal trwa, to niezwykła życzliwość ludzi i chęć pomocy w każdej
sytuacji. Ostatnio musiałam "ogarnąć" coś tak prozaicznego jak
bankomat. Samo założenie konta to czysta przyjemność, uśmiech i kompetencja pań
w banku. Po aktywacji karty przeszłam do czynu czyli... wypłaty duńskich koron
i niespodziewanie dla mnie samej zaczęły się schody. W tej piekielnej maszynie
ukazał mi się rząd napisów w języku duńskim i... bądź tu mądra i pisz wiersze.
Zanim zdążyłam pomyśleć, już z pomocą przyszła mi starsza pani władająca
językiem angielskim. Gdy doszliśmy do momentu wpisywania PIN kodu, odeszła
chyba z 5 m i jeszcze odwróciła się tyłem. :) Ufff... i udało się!
ENG: Denmark. Let's start with
the fact that during the first days here, it was so difficult for me to get
used to... the lack of sun and windless day. There is always something going
on. If you want to go for a walk: it's raining, then in a minute it's snowing
and wind is blowing. How can we be exuberant and optimistic? Where can we find
spontaneity, joy and happiness? What is more, Danish people like dark colours.
Colour is the power, the energy for life, and on the streets we can see there
babies in black perambulators. Maybe we don't necessarily need to understand
other nations and cultures? It's great to get to know about the country and the
people in the place where we are staying. This is what amazed me at first
arrival to Denmark and is still ongoing: extraordinary human kindness and
willingness to help others in any situation. Recently I had to
"embrace" something as mundane as a cash mashine. Making an bank
account was a pleasure, smile and competence of a woman in bank. Once we
activated my card, I wanted to deposit money and then... surprise! Danish
subtitles everywhere. Before I could think, an elderly lady came to me and
helped me. During the moment of entering the PIN code, she walked out of 5m and
even turned her back. :) It worked!