25 stycznia 2017

one year ago...

Dzień dobry! 25 stycznia 2016 roku wyleciałam do Stanów Zjednoczonych. Nie mogę uwierzyć, że minął dokładnie rok! Był to inspirujący i przepiękny czas, który pozostawił wiele wspomnień. Oprócz tak oczywistych spraw jakie miałam okazję doświadczyć jak język, mieszkanie z osobami z zupełnie innych stron świata, poznanie wielu kultur, czy sposobu prowadzenia zajęć przez wykładowców, uświadomiłam sobie, że zmienił się także mój stosunek do przeróżnych spraw, a nawet część mojego charakteru. Kto by pomyślał... można by stwierdzić. A jednak! W Stanach nauczyłam się kilku ważnych jak dla mnie rzeczy - mam nadzieję, że kogoś z Was także zainspirują do stawiania odważnych kroków w życiu.
Uwierz w siebie i swoje możliwości. Tak jak pisałam w jednym z poprzednich postów, Amerykanie zazwyczaj nie wspominają w rozmowie o złych rzeczach, mimo tego, że  wracając z pracy pan złapał kapcia, w markecie nie było jego ulubionych płatków czy narzeka na ból głowy. "I am good" - tej odpowiedzi oczekuje drugi rozmówca. Tak samo Ty - w życiu możesz mieć wiele dołków, które musisz pokonać, ale najważniejsze to wyjść z każdego z poniesioną głową i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Każde marzenie, małe czy duże, jakie pojawia się w Twojej głowie jest warte spełnienia. Na początku wielki szczyt przeraża, jednak gdy jesteśmy już blisko niego staje się coraz mniejszy. Ja wraz z końcem każdego roku stawiam sobie cele i dostaję przez to mnóstwo pozytywnej energii i motywacji. Może ten sposób sprawdzi się też u Ciebie?
Rozwijaj się. Uwielbiasz malować, uczyć się obcych języków, projektować? Rób wszystko, by rozwijać się w tym kierunku i zajmować się tym, co sprawia Ci radość. Gdy ujrzałam podczas pracy w parku Hollywood Studios Steven'a Tylera obchodzącego swoje urodziny i szalejącego na Rock and Rolling Coster poczułam, że rzeczywiście rozwój i doświadczenia, które z nim idą w parze są bardzo dla mnie ważne.
Bądź sobą.  Młody chłopak z długimi, zielonymi włosami idący do sklepu w szpilkach - jest sobą i jest szczęśliwy. Bez różnorodności świat byłby zwyczajnie nudny. Zaakceptuj siebie, polub swoje wady, bo nie ma ludzi idealnych.


11 stycznia 2017

nominacja - Człowiek Roku 2016


Dobry wieczór! Tak jak już wspominałam w jednym z wcześniejszych postów, miniony rok był dla mnie pełen dobrych zmian. Udało mi się spełnić marzenie i odwiedzić Stany Zjednoczone, ukończyć studia w Valencia College oraz odbyć staż w Walt Disney World. Był to czas przepięknych doświadczeń, wielu podróży i poznawania osób z przeróżnych zakątków świata. Niedawno gazeta "Echo Dnia" zorganizowała plebiscyt "Człowiek Roku 2016" w którym jestem nominowana.
Cieszyłabym się, jeśli oddalibyście na mnie głosy poprzez wysyłanie smsów o treści czlowiekos.24 na numer 72355 (koszt: 2.46zł z VAT) bądź przez Facebooka klikając w link: http://www.echodnia.eu/plebiscyt/karta/monika-ozdoba,37900,1662742,t,id,kid.html. 
Głosować można codziennie do 27 stycznia. Trzymajcie się ciepło! 




6 stycznia 2017

co zaskoczyło mnie w USA? część 2

Dzień dobry! Wracam do Was z kolejnym postem odnośnie Stanów Zjednoczonych. Bardzo się cieszę, że tak ciepło przyjęliście tą serię - mam nadzieję, że dzisiaj również dowiecie się czegoś nowego. Postanowiłam odłożyć na chwilę temat Disney'a i napisać dalszą część rzeczy, które zaskoczyły mnie w USA. Pierwszy post możecie przeczytać klikając tutaj: KLIK. Zaczynamy od najprzyjemniejszej części czyli... muzyki. Będąc w Orlando wiele razy jeździłam samochodami ze znajomymi i muszę Wam powiedzieć, że bardzo często słuchaliśmy country. Przed wyjazdem nie sądziłam, że jest ono tak popularne i na listach najlepiej sprzedających się płyt w USA jest na wysokim, drugim miejscu. Drugą rzeczą były... zakupy, a raczej kasjerzy i kasjerki. Zazwyczaj pakowaniu zakupów w Polsce towarzyszy akcja charytatywna, zaś w Stanach jest to normalne. Za pierwszym razem nie wiedziałam, czy pani kasjerka pakuje mi zakupy za darmo, bądź jest najzwyczajniej miła. Z czasem przekonałam się, że jest to jej pracą, a w niektórych marketów są nawet zatrudniane osoby, którym jedynym zadaniem jest właśnie pomaganie klientom poprzez pakowanie produktów. Kolejnym miłym zaskoczeniem były rozmowy w sklepie. W większości marketów kasjerzy pytają co u nas, jak nam mija dzień i takim sposobem w kilku przypadkach opowiedziałam o Polsce i mojej przygodzie w USA. Powiem Wam, że Amerykanie są bardzo sympatyczni i rzeczywiście z uśmiechem podchodzą do życia. Co więcej, gdy mówiłam, że jestem z Polski spotykałam się z bardzo pozytywnym odbiorem. Na lotnisku w Orlando pan spytał mnie czy nie mam w walizce "kiełbasa", a nasze słynne "pierogies" znali prawie wszyscy. :) Życzę Wam miłego weekendu, trzymajcie się ciepło w te mroźne dni. 

3 stycznia 2017

10 zasad pracy w Disney'u

Dzień dobry! Bardzo cieszę się, że spodobał się Wam poprzedni post o wymaganiach, które musimy spełnić, aby podjąć pracę w Walt Disney World. Dzisiaj pozostajemy w bajecznym klimacie i poznacie go nietypowo, bo od strony... pracownika. Może wydawać się, że to wymarzona praca mieć u boku swoich bohaterów z dzieciństwa takich jak Myszka Miki, Kaczor Donald czy Pluto, jednak pracownicy codziennie muszą pamiętać o bardzo ważnych zasadach, począwszy od oczywistych do tych wymagających większej ostrożności. Zaczynamy.
1. Guests, cast members
Każda osoba odwiedzająca Walt Disney World nazywana jest "guest", a nie "customer". Są oni bowiem gośćmi, a nie klientami. Podobnie jest z pracownikami: nazywamy się "cast memebers", a nie "employees".
2. "Mam pytanie..."
Pracownicy są zobowiązani do odpowiedzi na każde pytanie gościa i nie mogą odpowiedzieć "nie wiem". Są na to odpowiednie szkolenia, jednak ja sama miałam kilka sytuacji w których na przykład nie mogłam znaleźć odpowiednich zabawek na stanie. Ogromna pluszowa maskotka Myszka Miki była sprzedawana w okamgnieniu. Wtedy wyciągamy magicznego tableta z mnóstwem aplikacji, które pokazują nam zaopatrzenie w innych parkach. Możemy także zapytać o pomoc kolegę pracującego z nami bądź managera. Wszystko dla gości! :)
3. Money, money, money...
Pieniędzy bądź drogocennych rzeczy zgubionych przez gości takich jak portfel nigdy nie możemy przenosić sami. Zawsze manager wyznacza nam drugą osobę do obstawy. Zabawną sytuacją było, gdy zamykaliśmy kasy, która znajdowała się dosłownie 5 metrów od biura managerów i musiałam zaczekać na innych, aby powędrowali ze mną i magiczną gotówką. :)
4. Wskazywanie kierunków
Podczas mojej pracy w parku Hollywood Studios nieskończenie wiele osób pytało mnie o kierunki. Park jest ogromny i sama na początku się w nim nie mogłam połapać. Jeśli chodzi o wyznaczanie drogi, obowiązuje zasada "Disney point", która do tej pory się mnie trzyma i znajomi się ze mnie śmieją. :) Kierunki pokazuje się całą dłonią, bądź dwoma palcami - nigdy palcem wskazującym. Po pierwsze, w niektórych kulturach jest to uznawane za niegrzeczne, a po drugie jest to bardziej widoczne dla dzieci.
5. Śmieci
Gdy pracujemy w magicznym miejscu i zobaczymy śmieć na podłodze jesteśmy zobowiązani do jego podniesienia. Jest na to specjalna nazwa "scooping". Nie możemy zatrzymać się, kucnąć i wyrzucić - należy podnieść śmieci z wdziękiem i gracją.
6. Role
Kopciuszek musi mieć urodę Kopciuszka, a Myszka Miki musi mieć swój wzrost. Każda osoba musi przejść kilka długich i wymagających audycji, gdzie sprawdzana jest pod kątem postaci/budowy/charakteru/umiejętności aktorskich. Następnie odbywają szkolenia pod kątem dawania autografów - wszystkie muszą być identyczne. Obowiązuje także całkowity zakaz dodawania zdjęć backstage w internecie.
7. Zachowanie podczas pracy
Nawiązywanie kontaktu z gośćmi, zakaz używania telefonów komórkowych (możemy wyjąć je tylko podczas przerwy), podczas przemieszczania się przez park należy schować swój lunch tak, aby nie był widoczny dla gości tak samo jak napoje.
8. Kostiumy
Pracownicy noszą specjalne kostiumy pasujące do ich roli, które wypożycza się w specjalnym budynku. Ja nosiłam kilka różnych kostiumów, zależnie od tego w którym miejscu w parku miałam zmianę.
9. Imię
Walt Disney lubił gdy nazywali go "Walt", dlatego my na plakietkach mieliśmy wygrawerowane imię, kraj z którego pochodzimy oraz język.
10. Kody
Ogień, zgubione dziecko, omdlenia - na wszystko istniały specjalne kody, którymi pracownicy porozumiewali się nawzajem tak, aby goście nie zwracali nawet na to uwagi i przez to nie siali niepotrzebnej paniki. :)


1 stycznia 2017

praca w Walt Disney World - wymagania

Cześć! Wraz z nowym 2017 rokiem przychodzę do Was z notką odnośnie pracy w Walt Disney World, Orlando oraz listy wymagań, które trzeba spełnić aby pracować w tym magicznym miejscu. Zaczynamy! Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest oczywiście język. Przed aplikacją musimy zdać dwa egzaminy z języka angielskiego. Gdy nasze wyniki są pozytywne, kwalifikujemy się do kolejnego etapu, którym jest rozmowa telefoniczna z osobą pracującą w Disneyu. Ocenia ona naszą zdolność porozumiewania się w obcym języku oraz akcent. Wbrew pozorom, nie było to dla mnie niczym stresującym, bowiem w Disney'u liczy się naturalność i rzeczywiście z Panią rozmawiało mi się jak z dobrą znajomą. :) Teraz kilka słów o "Disney look'u", czyli kilkunastostronowej książce, którą każdy pracownik ma obowiązek znać i jej przestrzegać. Nie bez powodu podczas naszej aplikacji otrzymujemy mnóstwo pytań na temat wyglądu/charakteru. Gdy mamy widoczne tatuaże, jesteśmy zobowiązani do ich zakrycia poprzez noszenie specjalnych koszulek z długim rękawem (przypominam o dusznym powietrzu i trzydziestu stopniach na zewnątrz), podobnie jest z kolczykami. Poza tym, obowiązują także odpowiednie reguły odnośnie koloru włosów/fryzur, długości paznokci oraz zarostu u mężczyzn. Jak wiadomo, w Orlando jest albo bardzo gorąco albo ulewnie. Jeśli chodzi o ciepłe dni - pracownicy nie mogą mieć okularów przeciwsłonecznych z widocznym logo. Gdy pada deszcz, należy nałożyć specjalne poncho - istnieje zakaz noszenia parasoli. Mam nadzieję, że dowiedzieliście się kilka nowych rzeczy o pracy w Disney'u. Jeśli jesteście zainteresowani, w następnym poście mogę podzielić się z Wami regułami obowiązującymi podczas pracy i relacji z gośćmi. Będzie mi bardzo miło, jeśli dacie mi znać w komentarzach. Buziaki!